Tereny > Miasteczko

Komisariat policji

(1/2) > >>

Kiyo:
Tutaj psy komisarze oraz psy obrońcy "pracują". Przychodzą tutaj prawie codziennie.

Kiyo:
Wszedł. Rozejrzał się i skierował wprost do gabinetu swego partnera. Zaszczekał na przywitanie.

Kiza:
Wbiegłam za Kiyo, w budynku lekko truchtałam. Szukałam go na węch, więc przy okazji pozaglądałam w dwa inne miejsca. Po chwili, merdając ogonem, podbiegłam do Kiyo. Stanęłam za nim, bo nie wiedziałam, czy spodoba mu się to, że tu przyszłam...

Kiyo:
Samiec podszedł do swojego "legowiska". Położył się na nim i machnął ogonem.
Jeden z komisarzy uśmiechnął się. Podszedł do suczki i kucnął przed nią.
- Ty jesteś Kiza? Ach, Twój gabinet jest gdzieś indziej - uśmiechnął się i pogłaskał ją po łbie.

Kiza:
Zamerdałam wesoło ogonem, patrząc w oczy komisarzowi, jakbym chciała powiedzieć, że o tym wiem. Oblizałam nos i poruszyłam łapami. Po sekundzie podeszłam nieco bliżej, chcąc, aby ten nie przerywał pieszczot.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej