97
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Kiyo dnia Grudzień 27, 2014, 19:48:15 »
Wszedł spokojnie. Szedł prosto, jakby dumnie; z przyzwyczajenia. Tak już miał w zwyczaju.
Tego zimowego dnia nic nie było nienormalne, ba, wszystko było aż za normalne, po prostu tak mu się nudziło, że wybrał się na spacer.
Jego wybór padł na las. Był niby tu niedawno, jednak nie miał czasu na rozglądanie się i podziwianiu widoków i zapachów. Praca psa komisarza jest pracą wymagającą maksymalnego skupienia.
Teraz jednak miał dużo czasu. Skoro weekend, to i wolne.
Wyczuł kogoś. Jakąś suczkę. On nie należy do tych jakichś samców, którzy rzucają się na każdą lepszą i zatruwają im życie. Stwierdził, że nie będzie się narzucał. Bo po co?
Przyśpieszył kroku. Zaczął biec truchtem. Trzeba trzymać formę.